piątek, 25 lipca 2014

Piękna Liguria, bogata Lombardia

Wycieczka do Włoch

Tak jak obiecałam dziś trochę o wycieczce na której byłam. Ale może tak zacznijmy od początku. Od pierwszego dnia lipca wręcz marzyłam o kilku dniach urlopu. Wyszperałam wraz z mężem w internecie wycieczkę do Rumunii, zapisałam się na nią i poprosiłam szefową o urlop. I tu nagle e-mail, że wycieczka odwołana. Szok, wściekłość i bezradność. Urlop rozpisany, odwołać go nie można więc na szybkiego zaczęliśmy wertować oferty z zaufanych biur podróży- JEST , ZNALEZIONA, AKTUALNA wycieczka do Włoch z PB Olsztyn. Biuro sprawdzone w zeszłym roku byliśmy z nimi w Krajach Nadbałtyckich. Jak się później okazało kierowca był również ten sam:)  Wycieczka ciekawa, plan różnorodny i co najważniejsze z wpisanym jednym dniem plażowania:) Hotele ****, jedzenie pyszne, grupa współtowarzyszy sympatyczna. Po 24 godzinach jazdy autokarem ( nocleg tranzytowy więc nie było tak strasznie) dotarliśmy do pierwszego miejsca naszego zwiedzania czyli romantycznej Werony. A w niej masa ludzi żądnych pogłaskania piersi Julii, balkon, który tak naprawdę został zbudowany dla turystów i piękne krużganki. 


Kolejnego dnia po zmianach w programie było urokliwe Como, które swoimi krajobrazami mnie wręcz zachwyciło. Chętnie bym tam wróciła nie tylko po to aby z bliska przyjrzeć się domowi przystojnego Georga Cooney'a.

Mediolan był kolejnego dnia naszej wycieczki. Katedra, fresk Ostatniej Wieczerzy, zamek Sforzów w połączeniu z bogactwem witryn sklepowych i stadionu AC Milan robi niesamowite wrażenie.


Czwartego dnia było miasto portowe pełne kontrastów: banków i uchodźców sprzedających podróbki Prady na białych prześcieradłach. A w tym wszystkim urokliwa katedra i dom Kolumba.


Piąty dzień był przeznaczony na plażowanie i kąpiele w ciepluteńkiej, słonej wodzie. 


A późnym wieczorem 27 godziny powrót autokarem do domu....

W kolejnym poście o pamiątkach i o tym z czym od dziś kojarzą mi się Włochy:)

5 komentarzy:

  1. Piękna wycieczka i ciekawie przedstawiona :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze ze jestesny prawie sasiadkami.pozdrawiam serdecznie.co do Werony to zwiedzalam kilka lat tenu i mnie rozczarowal tlum ludzi,scisk i kazdy kto musial dotknac Julie.do tego te sklepiki na jej ciasnym podworku.... Chyba wieksze wrazenie zrobil na mnie teatr rzymski:) a Como-bajka!!!!chetnie wrocilabym w tamte strony.szkoda ze wasza wycieczka nie objela wenecji.niesamowite miejsce!!!a ci do rumunii moj kolega byl na wycieczce z takiego malego biura z wejherowa.maja super oferty.to byly 2 tyg samolotem:rumunia,albania,chorwacja.moze skorzystacie kiedys.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna wyprawa i akumulatory pewnie naładowane :))) Już któryś raz wracam do tego posta, tak dobrze mi się ogląda :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wycieczka bardzo udana :)
    PIĘKNIE :)
    Pozdrawiam :*
    DECU Style

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowne wakacje!!:)
    jaka pogoda piękna! i słoneczko! i plaża! i dom Georga Cooney'a<3
    super super super:D
    ja to już zacznę odkładać do słoiczka jakieś pieniążki, żebym w końcu mogła się wybrać w przyszłym roku na jakieś porządne wakacje;)

    OdpowiedzUsuń