Malowana doniczka
Będąc w Castoramie po materiały do najnowszego projektu diy- wojskowej skrzyni, zawędrowałam również na dział ogrodniczy. A tam w czeluściach półek znajduje się miejsce na którym są przecenione kwiaty. Uwielbiam tą półkę gdyż wiem, że te niepozorne, często wyschnięte roślinki potrzebują nowego domu. A ja lubię wyzwania, więc chętnie za zawrotną kwotę 1zł zakupiłam sukulenta.
Prezentuje się uroczo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Przygarnęłaś, posadziłaś i w piękne ubranko przyodziałaś.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie pięknie rósł :)
teraz to musi dostać więcej energii ;)
OdpowiedzUsuńUroczo to wygląda! :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHihi you make my day ;D
OdpowiedzUsuńno i fajowsko
OdpowiedzUsuńMoje roślinki mają imiona. Więc dlaczego nie uśmiechniętą buźkę? :) Fajny pomysł. Krzaczek wygląda bardzo sympatycznie.
OdpowiedzUsuń...też się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło! Fajny pomysł, mam nadzieję,że pozytywne wibracje dadzą jej sporo dobrej energii;)
OdpowiedzUsuń