piątek, 26 września 2014

bo czasem kupuje się bluzkę dla jej świecidełek

"diamenty"

Mimo iż preferuje przetwarzania już posiadanych rzeczy i mi czasem zdarza się pójść do pasmanterii. A tam wszelkiej maści sznureczki, wstążki, guziki i inne paciorki. Niestety za jednego "diamencika" trzeba zapłacić 50 groszy a ja mam w planach  całą kolie z nich zrobioną i koszt takiego własnoręcznego tworu dwukrotnie przewyższyłby cenę gotowca z h&m. Wtedy zamiast do pasmanterii wyruszam do najtańszego lumpeksu w okolicy. Niczym sroka wzrokiem wybieram błyskotki. Stan i rozmiar bluzki/sweterka/sukienki obojętny im więcej paciorków tym lepiej. Szczególną zdobyczą są ubrania niczym z bollywoodzkiego filmu- duża ilość paciorków zapewniona:)


A co jak bluzeczka okaże się dobra- wtedy pełnia szczęścia. Mamy nowy ciuch w swojej szafie i pełno przydasi.:)  


.Tak było właśnie wczoraj gdy  kupiłam koszulkę dla jej przyszytych kamieni za zawrotną kwotę jednej złotówki. Po odpruci mam blisko 70 sztrasów za które w pasmanterii zapłaciłabym pewnie z 20zł :( Nie mówiąc nic koszulce która okazała się na mnie dobra a po odpruci interesujących mnie elementów okazała się całkiem ładna


7 komentarzy:

  1. Dwa w jednym!
    Kupiłam kiedyś płaszcz dla guzików, które od razu odprułam a płaszcz zostawiłam w lumpiku. Bardzo żałowałam tej decyzji , bo byłaby świetna torba z tego płaszcza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze kombinujesz. Ja też tak robię. Chodzę jak jest po 1 zł i wyszukuje takie rzeczy. Cekiny, koraliki, ciekawe guziki ;) Oj cuda można znaleźć -pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cuda prawdziwe można wyszukać- ja ostatnio też kupiłam kabaszony, które wykorzystałam w ostatnim naszyjniku. W życiu bym się ich w lumpie nie spodziewała.

      Usuń
  3. Ja również tak robię :) w sh nakupiłam już sporą kolekcję świecidełek i łańcuszków :) zawsze się do czegoś przydają. Pozdrawiam - Bleu de Paris

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, widzę, że tu sami swoi :) Też zawsze coś wynajdę!

    OdpowiedzUsuń