"diamenty"
Mimo iż preferuje przetwarzania już posiadanych rzeczy i mi czasem zdarza się pójść do pasmanterii. A tam wszelkiej maści sznureczki, wstążki, guziki i inne paciorki. Niestety za jednego "diamencika" trzeba zapłacić 50 groszy a ja mam w planach całą kolie z nich zrobioną i koszt takiego własnoręcznego tworu dwukrotnie przewyższyłby cenę gotowca z h&m. Wtedy zamiast do pasmanterii wyruszam do najtańszego lumpeksu w okolicy. Niczym sroka wzrokiem wybieram błyskotki. Stan i rozmiar bluzki/sweterka/sukienki obojętny im więcej paciorków tym lepiej. Szczególną zdobyczą są ubrania niczym z bollywoodzkiego filmu- duża ilość paciorków zapewniona:)
A co jak bluzeczka okaże się dobra- wtedy pełnia szczęścia. Mamy nowy ciuch w swojej szafie i pełno przydasi.:)
Dwa w jednym!
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś płaszcz dla guzików, które od razu odprułam a płaszcz zostawiłam w lumpiku. Bardzo żałowałam tej decyzji , bo byłaby świetna torba z tego płaszcza.
O tym nie pomyślałam aby kupić same guziki:)
Usuńlubię takie kombinację:D
OdpowiedzUsuńDobrze kombinujesz. Ja też tak robię. Chodzę jak jest po 1 zł i wyszukuje takie rzeczy. Cekiny, koraliki, ciekawe guziki ;) Oj cuda można znaleźć -pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCuda prawdziwe można wyszukać- ja ostatnio też kupiłam kabaszony, które wykorzystałam w ostatnim naszyjniku. W życiu bym się ich w lumpie nie spodziewała.
UsuńJa również tak robię :) w sh nakupiłam już sporą kolekcję świecidełek i łańcuszków :) zawsze się do czegoś przydają. Pozdrawiam - Bleu de Paris
OdpowiedzUsuńHa, widzę, że tu sami swoi :) Też zawsze coś wynajdę!
OdpowiedzUsuń