Lampa podłogowa PRL część druga
Staruszka lampa, którą pokazywałam Wam ostatnio doczekała się szlifowania, potrójnego malowania i doczepiania fikuśnego chwosta. Brakowało jej jedynie klosza. (Poprzedni pomalowany wisiał w jednym z pokojów KLIK). W tym zadaniu pomocna okazała się IKEA. Co prawda w jej wnętrzu na dziale oświetlenie spędziłam blisko 30 minut zastanawiając się czy zakupić klosz o średnicy 34 cm czy 45 cm. Bo jeden chyba za mały, drugi chyba za duży.... Ostatecznie stwierdziłam, że jak szaleć to szaleć i zakupiłam większy model.
po prostu pięknie Ci to wyszło. Cudownie. :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam i cieszę się że przypadła Tobie do gustu:)
UsuńKsiężniczka jak ta lala, a wielkość klosza idealna. Kocur coś chyba lekko przyczajony na tego chwosta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
On generalnie atakuje wszystko co zwisa i od czasu do czasu się poruszy... Póki co chwost ma się dobrze:) Póki co....Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńJest BOSKO <3
OdpowiedzUsuńBiały kolor w końcu taki anielski:P
UsuńRewelacyjna przemiana!
OdpowiedzUsuńOj bo się za wstydzę... dzięki:)
UsuńTAK jestem na tak - jest pieknie - doczekałam się :) A skąd ten pędzelek? do włączania lamy??? Ja marzę o takim. Dasz cynk?
OdpowiedzUsuńJasne, że dam cynk- z Leroy Merlin za ..... fanfary.... 1,89:) U mnie w Gdańsku był ostatni egzemplarz- taki specjalnie dla mnie:) Ale może Tobie też dopisze takie szczęście- TRZYMAM KCIUKI!
UsuńLeroy!!! Koniecznie muszę tam zajrzeć :)
Usuńzdecydowanie księżniczka :)
OdpowiedzUsuń:) Buziaki!
UsuńAleż cudownie wygląda teraz ta lampa. W moim rodzinnym domu też taka była. Szkoda, że nie wiem co się z nią stało...
OdpowiedzUsuńU mojego męża podobno też kiedyś był ten model... ale no właśnie KIEDYŚ i GDZIEŚ:) A może uda Ci się znaleźć na jakimś strychu czy garażu- TRZYMAM KCIUKI!
UsuńWow, ekstra metamorfoza.
OdpowiedzUsuńDZIĘKI!!! Pozdrowionka i spokojnej nocy:)
Usuńksiężniczka minimalistyczna - ja bym jej strzeliła pewnie jakiś bardziej dekoracyjny abażur ;) - delikatna i dziewczęca ;) rozmiar klosza idealny, dobrze, że nie wzięłaś mniejszego :)
OdpowiedzUsuńOj powiem Ci, że jak ubrałam w pierwszej chwili stwierdziłam , że za duży... ale za drugim spojrzeniem uznałam że pasuje:) Ach my kobiety:) a co do minimalizmu nie chciałam przesadzić bo mam z nadmiarem czasem problem:) Ale z czasem kto wie - może i ten klosz zmieni oblicze:)
Usuńcudowna lampa, wspaniale jej w bieli:-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa- biel odmłodziła tą moją staruszkę:)Pozdrawiam serdecznie!
UsuńLampa wygląda świetnie po metamorfozie!
OdpowiedzUsuńBrawo :)
Oj Aniu dziękuję za miłe słowa i powodzenia ze schodami:)
UsuńUdana przemiana. Wygląda pięknie. Nie lubię tych ciemnych, smutnych lamp. Biel zdecydowanie jej służy :)
OdpowiedzUsuńOj tak- biel nadała jej nowego wyrazu- masz całkowitą racje:) Pozdrowionka:)
UsuńSuper lampa. Masz kapitalne pomysły.
OdpowiedzUsuńPiękna☺ już mam pomysł na lampę tego typu☺ pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie księżniczka! :) Teraz rozumiem co miałaś na myśli pisząc, że wolisz większe modele lamp. Wyszła super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Udana metamorfoza! Lampa prezentuje się super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Lampa piękna i z nowym kolczykiem wygląda szałowo!
OdpowiedzUsuń