poniedziałek, 15 lutego 2016

PRL w wersji stonowanego glamour

Lampa podłogowa PRL część druga

Staruszka lampa, którą pokazywałam Wam ostatnio doczekała się szlifowania, potrójnego malowania i doczepiania fikuśnego chwosta. Brakowało jej jedynie klosza. (Poprzedni pomalowany wisiał w jednym z pokojów KLIK). W tym zadaniu pomocna okazała się IKEA. Co prawda w jej wnętrzu na dziale oświetlenie spędziłam blisko 30 minut zastanawiając się czy zakupić klosz o średnicy 34 cm czy 45 cm. Bo jeden chyba za mały, drugi chyba za duży.... Ostatecznie stwierdziłam, że jak szaleć to szaleć i zakupiłam większy model. 







I tak 30 letnia lampa zyskało nowe lico. Przemalowana na biało z eleganckim czarnym "kolczykiem-włącznikiem" prezentuje się wybornie. Ja z efektu jaki uzyskałam jestem zachwycona. A Wy co sądzicie? Kopciuszek zmienił się w księżniczkę?


BUZIAKI!!!


30 komentarzy:

  1. po prostu pięknie Ci to wyszło. Cudownie. :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również pozdrawiam i cieszę się że przypadła Tobie do gustu:)

      Usuń
  2. Księżniczka jak ta lala, a wielkość klosza idealna. Kocur coś chyba lekko przyczajony na tego chwosta :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On generalnie atakuje wszystko co zwisa i od czasu do czasu się poruszy... Póki co chwost ma się dobrze:) Póki co....Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. TAK jestem na tak - jest pieknie - doczekałam się :) A skąd ten pędzelek? do włączania lamy??? Ja marzę o takim. Dasz cynk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że dam cynk- z Leroy Merlin za ..... fanfary.... 1,89:) U mnie w Gdańsku był ostatni egzemplarz- taki specjalnie dla mnie:) Ale może Tobie też dopisze takie szczęście- TRZYMAM KCIUKI!

      Usuń
    2. Leroy!!! Koniecznie muszę tam zajrzeć :)

      Usuń
  4. zdecydowanie księżniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ cudownie wygląda teraz ta lampa. W moim rodzinnym domu też taka była. Szkoda, że nie wiem co się z nią stało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mojego męża podobno też kiedyś był ten model... ale no właśnie KIEDYŚ i GDZIEŚ:) A może uda Ci się znaleźć na jakimś strychu czy garażu- TRZYMAM KCIUKI!

      Usuń
  6. księżniczka minimalistyczna - ja bym jej strzeliła pewnie jakiś bardziej dekoracyjny abażur ;) - delikatna i dziewczęca ;) rozmiar klosza idealny, dobrze, że nie wzięłaś mniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj powiem Ci, że jak ubrałam w pierwszej chwili stwierdziłam , że za duży... ale za drugim spojrzeniem uznałam że pasuje:) Ach my kobiety:) a co do minimalizmu nie chciałam przesadzić bo mam z nadmiarem czasem problem:) Ale z czasem kto wie - może i ten klosz zmieni oblicze:)

      Usuń
  7. cudowna lampa, wspaniale jej w bieli:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa- biel odmłodziła tą moją staruszkę:)Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Lampa wygląda świetnie po metamorfozie!
    Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Aniu dziękuję za miłe słowa i powodzenia ze schodami:)

      Usuń
  9. Udana przemiana. Wygląda pięknie. Nie lubię tych ciemnych, smutnych lamp. Biel zdecydowanie jej służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak- biel nadała jej nowego wyrazu- masz całkowitą racje:) Pozdrowionka:)

      Usuń
  10. Super lampa. Masz kapitalne pomysły.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna☺ już mam pomysł na lampę tego typu☺ pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie księżniczka! :) Teraz rozumiem co miałaś na myśli pisząc, że wolisz większe modele lamp. Wyszła super!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Udana metamorfoza! Lampa prezentuje się super :)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  14. Lampa piękna i z nowym kolczykiem wygląda szałowo!

    OdpowiedzUsuń