Lampa podłogowa PRL część pierwsza
Odkryłam ostatnio zakupy na OLX. Zapatrzona w Wasze łupy, postanowiłam spróbować zakupów "po sąsiedzku" w Trójmieście. I tak znalazłam Anne co sprzedawała podłogową lampę swoich rodziców. Szybkie negocjacje i za 30 zł lampa miała być moja. Pierwotnie miałam pojechać po nią samochodem ale los chciał żebym odebrała ją nie dość, że sama, z nieciekawej dzielnicy Gdańska, o zmroku i to jeszcze bez zamówionej taksówki. Przestraszona wzięłam lampę i ciemną alejką szłam do najbliższego przystanku autobusowego blisko 15 minut. A potem tylko przejażdżka autobusem i tramwajem pod ciekawskim spojrzeniem współpasażerów miejskich podróży.
Takich zakupów jeszcze nie miałam. Czy powtórzę przygodę z OLX - pewnie tak, ale już nie sama i z własnym środkiem transportu:)
Lampe oczywiście rozebrałam na części pierwsze jeszcze tego samego dnia co ją zakupiłam:) Z klosza który mnie urzekł od samego początku zdjęłam zatęchły materiał, zeskrobałam starą farbę, dorobiłam podstawę i pomalowałam. I w tej postaci dumnie pręży się na suficie. A reszta lampy? Za jakiś czas i ją zobaczycie:)
Spokojnego wieczoru:)
to miałaś nie złą przygodę :)) Fajne!
OdpowiedzUsuńoj adrenalinka była:) Ale myślę że było warto. Dzięki za odwiedziny:)
UsuńOdważna jesteś.... i już widzę minę tych ludzi jak targasz tą lampkę :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejną część :)
Pozdrawiam
Odważna- chyba głupia:) Na pewno byłam atrakcją w środkach komunikacji miejskiej:) Wszystkie oczy zwrócone były na mnie:)
Usuńw tej postaci bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńCiesze się, że ci się podoba i pozdrawiam serdecznie!
UsuńO z lampy żyrandol :) ciekawy pomysł. A co zrobiłaś z tą drugą częścią. Kiedy ją pokażesz??? Ja też na olx wyczaiłam podobną lampę. Ja moją przemalowałam i odświeżyłam, wymieniłam kable - bo tamte były niebezpieczne :)
OdpowiedzUsuńpozdr.
W mojej kabel był OK. A kiedy pokaże? Myślę że po weekendzie - jeszcze klosz zakupić muszę:)IKEA czaka!
UsuńPrzygoda fajna..a i pomysł na lampę też mi się podoba - zainspirowałaś mnie bo też mam na zbyciu stary abażur :)
OdpowiedzUsuńMiło mi:) Czekam kiedy odmienisz swój abażur - daj znać- z wielką przyjemnością zobaczę Twoje cudo:)
UsuńChyba było warto! ;P
OdpowiedzUsuńTeraz jak lampa przeszła totalna metamorfozę- myślę, że było warto! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńHeh odważna z Ciebie kobietka;) Ja też mam taki żyrandol druciak w sypialni.Kupiłam na olx sam klosz za 20zł , posprayowałam i wisi:) Twój jest genialny.Kocham takie pomysły.
OdpowiedzUsuńJa w sumie własnie chciałam sam klosz... ale ostatecznie mam całą lampę:) Twoją widziałam i ze sztukaterią na suficie prezentuje się bosko:)
UsuńŚwietnie to wymyśliłaś. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńOj ten akurat podejrzałam u zdolnych blogowych koleżanek:) Buziaki!
Usuń