środa, 12 listopada 2014

Nie ma jak u mamy

Dekoracyjne dynie

W miniony długi weekend byłam w rodzinnym domu. Sama. Mąż musiał pracować. Może i dobrze... mogłam jak kiedyś sama godzinami siedzieć z mamą i rozmawiać, z tatą film obejrzeć, z chrzestną wypić herbatę. Był też czas spędzony na zabawach z kotem, spacerach i spotkaniach z przyjaciółmi. Błogi spokój. Tego było mi trzeba choć przyznaje, że po powrocie do domu miałam mega wyrzuty sumienia. No bo przecież mogłam tyle rzeczy zrobić w domu, a ja sobie wyjechałam. 

Moja mama od jakiegoś czasu ma ogródek w którym oprócz warzyw i kwiatów hoduje małe dekoracyjne dynie. W domu są wszędzie- na parapetach, w doniczkach, na komodach- WSZĘDZIE! Obdarowała już nimi pół rodziny i mnie się kilka dostało:) 




Prawda że śliczne? Teraz i ja mam domu trochę rodzinnego dyniowego szaleństwa u siebie!


2 komentarze:

  1. Masz rację , u mamy jest zawsze naj, naj , moja córka mówi to samo , ja niestety juz tak nie powiem , ale radzę każdemu jeśli macie jeszcze rodziców to odwiedzajcie i cieszcie się Nimi , tak bardzo mi tych wizyt brakuje..........dynie super pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma jak u mamy! dokładnie!:)
    dynie śliczne!:)

    OdpowiedzUsuń