Makramowa bransoletka
Ogłaszam wszem i wobec, że pokochałam makramę. Póki co jej podstawowy splot bo na opanowanie kolejnego jakoś nie mam ani czasu ani chęci. Ponieważ w domu nic oprócz kawałka łańcucha nie miałam, powstała kolejna bransoletka. I tak oprócz czerwonej na swoim nadgarstku noszę i czarną. Przydałaby się jeszcze biała i beżowa gdyż te cztery kolory dominują w mojej garderobie. Oczywiście jak wydziergam to się pochwalę. Nie byłabym sobą jak bym tego nie zrobiła:)
faaaajne:)
OdpowiedzUsuńFajne. Proste, a ładne :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, mi też się bardzo podoba makrama
OdpowiedzUsuńWidać, że się napracowałaś!
OdpowiedzUsuńfantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńOj ja też uwielbiam makramę. Twoje bransoletki sa SUUPER, bardzo mi się podoba motyw z łańcuchem!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej!
Pozdrawiam. Ania
Bardzo podobają mi się Twoje bransoletki. :)
OdpowiedzUsuń