sobota, 23 listopada 2013

Supełków nigdy dość

Bransoletka ze sznurka

Brak słońca doskwiera mi coraz bardziej. Wychodzę do pracy jeszcze ciemno, wracam z pracy już ciemno. Chwile słońca łapie przelotnie zerkając przez okno w biurze. Jedyną szansą na doładowanie baterii jest spacer w weekend. Ale jak tu gdzieś wyjść jak jest brzydko, szaro i zimno... Mi na sam widok takiego smutnego krajobrazu mina więdnie. Nic tylko zajadać się słodyczami aby polepszyć sobie humor....Humor można sobie też poprawić biżuterią. A ponieważ nic tak nie poprawia kobiecego nastroju jak kolejna błyskotka zrobiłam sobie bransoletkę. 


Bazą bransoletki był naszyjnik z avonu, który kiedyś otrzymałam w prezencie. A ponieważ nie należę do fanów wisiorków owy naszyjnik prędzej czy później musiał zostać przerobiony. Sposób wykonania powyższej bransoletki prosty. Wystarczy wyżyć się na sznurku zaplątają na nim supełki pamiętając, że gdzieniegdzie trzeba zamontować srebrne, ozdobne ogniwo.



1 komentarz:

  1. Przerobienie całkiem trafne :) Podoba mi się, że nie tylko supełki, ale i elementy ozdobne się pojawiają. Dobre urozmaicenie.
    Też odczuwam niedobory słońca, nawet więcej kolorów zaczęłam angażować w ubieranie się. Okropny ten listopad.

    OdpowiedzUsuń