Litery we wnętrzu
Będąc ostatnio u teściów w Sławnie wraz z mężem zajrzałam do sklepu typu mydło i powidło. W wielkim koszu obok świec i sztucznej biżuterii znajdowały się 10 cm drewniane litery w jaskrawych kolorach zieleni i fioletu (pewnie za sprawą tej kolorystyki pojedyncza literka kosztowała 2.99!). Ja z uporem maniaka szperałam w tym zestawie z nadzieją na znalezieniu liter które mogłyby służyć jako baza pod znane napisy jak DOM/KOT/HOME/LOVE/KISS/EAT/GEEK/BOOK. Ale jak to bywa w grze literaki na kurnik.pl trafiły mi się same spółgłoski... Zauroczona tymi literkami ostatecznie wybrałam 3 i zabrałam je do domu z nadzieją że coś z nich ułożę.
I ułożyłam, a za sprawą ojca google znam znaczenia moich skrótów:)
Spokojnej niedzieli:)
hahahah co za nazwy :)trochę mi humor poprawiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mała rzecz, a cieszy:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚwietne te litery! :) Ja to chyba nie mogłabym się powstrzymać i kupiłabym wszystkie... ;)
OdpowiedzUsuń:*
Było ciężko.... w sklepie przy koszu spędziłam blisko pół godziny...
UsuńPolistyren ekstrudowany mnie powalił... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!!
A nie PlayStation? Człowiek uczy się całe życie:) A skrótów coraz więcej.
UsuńNo ekstra! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
I ja pozdrawiam cieplutko:)
UsuńLitery w każdej postaci uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też!
UsuńTo jest kreatywność! Ja stawiam na polistyren:)
OdpowiedzUsuńGenialne! Ja też szukam takich literek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI Docent się załapał na sesję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper ;-) mnie tez sie podobaja takie literki dekoracyjne ;-)
OdpowiedzUsuńZa ta cenę wzięłabym wszystkie, apotem zastanawiała się nad tym co można z tego wypocić
OdpowiedzUsuń