Wygrana w Candy
Wczoraj po 27 godzinnej podróży autokarem wróciłam do domu.....wreszcie!!! Zmęczona otwieram drzwi i oprócz ciepłej herbaty czeka na mnie paczuszka od Ani z Sosnowego Gaiku. Nic tak nie poprawia humoru jak prezenty! Mimo wielkiego zmęczenia otworzyłam kopertę i uśmiech zawędrował na moje usta. Ani serdecznie dziękuję za przydasie i biżuterie idealną do letnich stylizacji. Wisior jest obłędny i już nie mogę się doczekać jak zaprezentuje go w w połączeniu z czerwonymi rurkami i białą zwiewną bluzką. Z kolei kolczyki urzekły mnie swoją prostota i elegancją.
O moich włoskich wakacjach i przywiezionych pamiątkach napiszę po ogłoszeniu wyników rocznicowego candy, które trwa do JUTRA. Kto się jeszcze nie zapisał- niech szybko naprawia swój błąd:)
Bardzo się cieszę, że mogłam poprawić Ci humor:)
OdpowiedzUsuńAle fajna paczuszka, na prewno poprawia nastrój i muszi bardzo, bardzo cieszyc. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńGratulację :) tyle przydasiów mmm
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy. A kolczyki super! Miałam takich kolczyków całe mnóstwo, lata kolekcjonowania :) przed wyjazdem do Anglii schowałam wszystko na strychu. I co? Moje siostry odkryły i mi buchły!
OdpowiedzUsuń