czwartek, 12 czerwca 2014

Mini wakacje i mini zapowiedź

Łódź

Ostatnie dwa dni spędziłam w Łodzi. Mój maż wyciągnął mnie na koncert w Atlas Arenie na jego zdaniem   epokowe wydarzenie:) 5 godzin w Polskim Busie i byliśmy na miejscu. Pogoda wakacyjna a my w pogodnych nastrojach. Oprócz koncertu udało nam się zajść na Piotrkowską. Ulica bardzo urokliwa z mnóstwem kamieniczek, a w nich knajpki, sklepiki i inne cuda. Kawka, lody, lunch i zakupy- tak spędziliśmy na tej ulicy kilka udanych godzin.







Standardowo chciałam przywieźć jakąś pamiątkę. I tak zakupiłam ... dmuchaną piłkę plażową. Piłki takiej szukałam od dawna, gdyż jest bazą do małego projektu DIY, ale jak na złość nigdzie nad morzem jej dostać nie mogłam...


Na co? Po co? Do czego? Odpowiedź w kolejnym poście.




2 komentarze:

  1. Cieszę się, że podobało Ci się moje rodzinne miasto i moja ulica :)
    A jak się bawiliście na koncercie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncert Black Sabbath był na prawdę niezły .Ozzy mimo swojego wieku dawał radę! Pierwszy raz byłam na tego typu zamkniętym koncercie i muszę przyznać, że organizatorzy spisali się na medal.

      Usuń