poniedziałek, 5 maja 2014

A facebook skąd?

Facebook

Dziś tak nie typowo gdyż post bez żadnej pracy. Chciałabym się z Wami podzielić ostatnim blogowym newsem. Jak wiedzie bloger ma w swoich opcjach statystykę, gdzie można podejrzeć jakie linki odsyłają do naszego bloga. Google czy zaprzyjaźnione blogerki są normą. Ale facebook? Konta nie posiadam więc niby skąd dziennie mam z niego ponad 200 wyświetleń? I tak po nitce do kłębka znalazałam winowajce. 


Reciclare Creative projekt który propaguje kreatywny recycling umieścił na swojej tablicy link wraz ze zdjęciem do posta o serwetniku z klamerek. Cieszyć się czy nie? O to jest pytanie... Dzięki temu odwiedziło i poznało mój blog sporo osób ale niepokój w mojej głowie jednak pozostał. Zgody na to żadnej nie dawałam. Dobrze, że chociaż linka do źródła dali...
Jest to bardzo miłe wyróżnienie gdyż nie każdy twórca diy u nich się znajduje ale mimo wszystko kłębią się w mojej głowie liczne pytania: A jak by tego linka nie dodali? A ile jest takich zdjęć moich prac bez mojej zgody w internecie? A jak ktoś podpisuje się pod moją pracą? 


8 komentarzy:

  1. Prowadząc bloga i umieszczając na nim nasze prace musimy się liczyć z tym, że ktoś to gdzieś udostępni. Jeśli dał link to trzeba chyba uznać, że jest ok. Moje słowa wynikają jedynie z mojego przekonania, nie wiem jak to jest prawnie, ale tak to czuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ten link to ja jestem wdzięczna gdyż sporo osób weszło na bloga. Ale lampa od razu mi się zaświeciła że ile jest takich postów gdzie jest moja praca i nie ma linka....

      Usuń
  2. w sumie fajnie, ze ktoś cie promuje... szkoda, ze bez Twojej wiedzy, o zgodzie nie wspomnę... zaciekawiona od razu zajrzałam do swoich statystyk i u mnie to samo... odsyłanie z facebooka i tez nie mam tam konta... jak sprawdziłaś, kto to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W statystykach jest opcja postów źródła ruchu sieciowego- kliknęłam w facebook i odesłało mnie do linka odsyłającego z moim postem. Skopiowałam linka i obok wpisałam facebook w wyszukiwarkę i wyskoczyło:) Powodzenia!

      Usuń
  3. ah te internety.. niestety wszystko co wrzucamy, zaczyna żyć własnym życiem.. z jednej strony spoko, ale z drugiej strony mogli chociaż napisać, że chcą umieścić Twoją pracę.. ehh..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta to prawda- internet rządzi się swoimi prawami...Ale może to i dobrze:)

      Usuń
  4. Ja nie widzę problemu z zalinkowaniem gdzieś w otchłani (sama miałam kilka zdarzeń z różnymi forami, czy fb). Gorsze są kradzieże.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś jak dobry detektyw, super! Miło, że ktoś Cie próbuje promować, niestety, często publikowane sa zdjęcia bez zgody zainteresowanego... Mimo wszystko to chyba pozytywna wiadomość:)
    A tak poza tym - internet żyje sobie swoim życiem i pełno w nim zdjęć bez autoryzacji, coż zrobić...
    Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę dalszych sukcesów (z informowaniem Cię o tym włącznie:))

    OdpowiedzUsuń