Skóra z odzysku
Zgodnie z poprzednim postem robię wiosenne porządki. Tym razem przerzuciłam się na szafę:) Miałam w niej kamizelkę z naturalnej skóry owczej. Miękką, ciepłą i puchatą. Nosić je już nie będę. W sumie to jej chyba nigdy nie nosiłam.... pytanie skąd ja ją mam??? Od dłuższego czasu podobały mi się naturalne skóry zwierzęce niedbale narzucone na kanapę. Aby takie cudo nabyć nawet udałam się do IKEI. Tam niestety sztuczna skóra w kolorze białym była zbyt "nieprawdziwa", z kolei prawdziwa wydawała mi się za bardzo włochata:P No cóż nie dogodziła mi w tej materii IKEA. Ale od czego jest twórczy recycling. Z pomocą nożyczek w szybkim czasie uzyskałam z kamizelki skórę za którą nie dość że nie zapłaciłam ani grosza, to jeszcze jestem właścicielką jedynego takiego modelu. Zapraszam na fotorelacje z procesu przemiany kamizelki:)
Kamizelka w oryginalnej formie.
Sposób wykonania w czterech krokach
Gotowy produkt
Skórę ułożyłam na kanapie pod poduszkami. Z racji szwów na dywanik się nie nadaje, ale jako dekoracja kanapy spisuje się świetnie. Teraz mogę usiąść wygodnie w kąciku popijając kawę i czytając książkę
Też mam gdzieś taką skórkę :) Fajnie Twoja się prezentuje na kanapie :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka tworzysz :) Piękne. Jestem pierwszy raz i na pewno powrócę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam mocno:)
Świetny pomysł. Ja ze starych skórzanych kurtek szyje torebki.
OdpowiedzUsuńTeż super pomysł!!!!
UsuńFajnie, że ta kamizelka się do czegoś przyda :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł ;)
Ja osobiście nie przepadam za tego typu ozdobami, ale może kiedyś dojrzeje do nich i powiem im tak. Bardzo mi się podoba jak powtórnie wykorzystałaś kamizelkę, fajny jest też pomysł, z odzyskaniem skórki ze starych kozaków. :)
OdpowiedzUsuńJa tez kiedyś nie lubiłam takich pomysłów ale z czasem i mi się gust zmienił:)
Usuń