Naszyjnik
Jadąc do Gorzowa przygotowałam małą niespodziankę dla mojej mamy w jej ulubionej jesiennej kolorystyce. Prezent bez okazji, gdyż ani urodzin, imienin czy innego matczynego święta nie obchodziła. Ponieważ moja mama jest najwierniejszą czytelniczką bloga nie mogłam naszyjnika zaprezentować wcześniej. Ale ponieważ naszyjnik już został sprezentowany to i na post z jego udziałem najwyższy czas:)
Oprócz filcowych kul użyłam woskowanego sznurka, który posłużył mi do wykonania zapięcia. Dzięki temu makramowemu wykończeniu naszyjnik może mieć dowolną długość. No prawie dowolną:)
Fajny patent- makramowe wykończenie. Pozwolisz, że go wykorzystam w swoich pracach?
OdpowiedzUsuńOczywiście- daj znać jak Ci wyszło:)
UsuńW sumie jak nigdy filcu nie wykorzystywałam do robienia biżuterii i zapowiada się bardzo ciekawie. Zazwyczaj korzystam z półfabrykatów od https://pl.silvexcraft.eu/ i to n nich przede wszystkim staram się opierać. Może i z czasem dołożę coś również z filcu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie materiałów. Osobiście kupuję naszyjniki na stronie https://esclusiva.pl/naszyjniki. Delikatne złote celebrytki pasują do każdej okazji.
OdpowiedzUsuń